Wysłany: Pią Lip 22, 2005 14:17 Temat postu: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
W Oliwie mamy piękne pasma zieleni, tzn jeszcze ich skrawki. Konkretnie sprawa tyczy się parczku przy stawie obok ulicy Grunwaldzkiej i Pomorskiej. Często uczęszczanego przez rodziny wychodzące na spacer z dziećmi, rowerzystów i emerytów oraz osoby biegające ze swymi czworonogami.
Niestety już wkrótce będziemy brodzić o kolana w błocie i grozi nam niebezpieczeństwo ptrącenia przez samochód policyjny. Policja pod pretekstem patroli wyjeżdża ścieżki i chodniki po których powinni chodzić piesi. Przejeżdża również przez mały mostek nie przeznaczony do tego celu, który ledwo wytrzymuje ciężar policyjnego jeepa.
Mieszkańcy mojej kamienicy są zbulwersowani postawą policjantów. Nie tak dawno mój pies biegający po łące omal nie został potrącony prze funkcjonariuszy.
Nie wiem do kogo się zwrcić. Chciałabym apelować o piesze patrole.
Sprawa trafiła do Ministerstwa Ochrony Środowiska. Jeśli nie przyniesie to efektów apele zostaną zamieszczone w prasie.
Wstyd Panowie! Jesteście po to by nas chronić a nie demolować zieleń i zagrażać spacerowiczom! Skoro nic nie robicie to już chociaż nie róbcie szkód!
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł na chronienie tego zakątka zieleni proszę o jego podanie, ewentualnie adres władz które by nam pomogły!
Pozdrawiam
Wysłany: Sob Lip 23, 2005 13:23 Temat postu: Spacery
Tylko trzy uwagi:
1. Może wystarczy kundelka wyprowadzać na smyczy i nie będzie niebezpieczeństwa, że ktoś go potrąci.
2. Może wystarczy zbierać po piesku kupska i policjanci nie będą się obawiać, że wdepną w czasie pieszych patroli.
3. Pomysł na ochronę tego miejsca: postawić tablicę "zakaz wprowadzania psów".
Jak znam życie to jeszcze dodatkowo palisz papierochy i rzucasz niedopałki na ziemię, a puszki po piwie na trawnik.
To szczyt obłudy narzekać, że policja pilnuje porządku.
Wysłany: Nie Lip 24, 2005 12:37 Temat postu: Re: Spacery
DJ napisał:
Tylko trzy uwagi:
1. Może wystarczy kundelka wyprowadzać na smyczy i nie będzie niebezpieczeństwa, że ktoś go potrąci.
2. Może wystarczy zbierać po piesku kupska i policjanci nie będą się obawiać, że wdepną w czasie pieszych patroli.
3. Pomysł na ochronę tego miejsca: postawić tablicę "zakaz wprowadzania psów".
Jak znam życie to jeszcze dodatkowo palisz papierochy i rzucasz niedopałki na ziemię, a puszki po piwie na trawnik.
To szczyt obłudy narzekać, że policja pilnuje porządku.
Przedewszystkim nie kundelka synku bo akurat mam dość drogiego psa.
kupki zbieram jak na kogoś po ochronie środowiska przystało.
a skoro ty uważasz ze pies nie powinien biegać po łące to znaczy ze nie masz pojęcia o zwierzętach.
moze nie wiem..sam pieskiem jestes skoro chcesz zarezerwowac sobie to miejsce, np mógłbyś jeść tam big macka.
a skoro uwazasz ze policja pilnuje porządku tzn. ze jesteś menelem pijący jagódki, bo onie takowych właśnie w tym wspomnianym miejscu nie zatrzymują.
Dorośnij a potem się wypowiadaj, bo to co napisałeś oznacza ze masz 14 lat.
Nie osądzaj mnie wedle siebie, mnie stać aby piwko wybić w dobrym lokalu.
Wysłany: Nie Lip 24, 2005 13:01 Temat postu: Re: Spacery
DJ napisał:
Tylko trzy uwagi:
1. Może wystarczy kundelka wyprowadzać na smyczy i nie będzie niebezpieczeństwa, że ktoś go potrąci.
2. Może wystarczy zbierać po piesku kupska i policjanci nie będą się obawiać, że wdepną w czasie pieszych patroli.
3. Pomysł na ochronę tego miejsca: postawić tablicę "zakaz wprowadzania psów".
Jak znam życie to jeszcze dodatkowo palisz papierochy i rzucasz niedopałki na ziemię, a puszki po piwie na trawnik.
To szczyt obłudy narzekać, że policja pilnuje porządku.
Zpomniałam dodać - co ma ta tablica o zakazie wprowadzania psów wspólnego z rozjeżdżaniem chodników? no ja znam tylko 1 rodzaj psa poruszającego się na kółkach
Nie wiem ja ty ale na ogół Canidae poruszają się na 4 łapach i nie rozjeżdżają w ten sposób chodników.
Proszę wrócić zatem nalekcję biologii i zapoznać się z budową psa, wtedy bedzie jasne juz ze psy poruszają sie na łapach nie na kółkach!
Wysłany: Nie Lip 24, 2005 23:34 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
Nawet gdybym miał 3 lata, to nie ma nic do rzeczy. Moją opinię napisałem tylko z jednego powodu: twojej obłudy. Piszesz, że w Oliwie mamy tylko skrawki zieleni. To prawda, ale dlaczego ta zieleń ma służyć tylko twojemu kundlowi (obojętne ile kosztował), bo przecież dzieci, rowerzyści i emeryci nie depczą trawników. Ocena, że policjanci jeżdżą tamtędy dla zabawy jest co najmniej śmieszna. Przedstawiasz się jako osoba wykształcona, a nie wiesz, że psa powinno wyprowadzać się na smyczy i w kagańcu (o błędach litościwie nie wspomnę). Jeżeli policja by nie patrolowała tych okolic, to byś pisała protesty i narzekała na ich brak. Należysz do tych prostych ludzi, którzy swoje paskudne postępowanie zawsze usprawiedliwią, a na uwagi nie potrafią odpowiedzieć merytorycznie.
P.S. Jeżeli już kłamiesz na temat swojego wykształcenia, to trzeba było wymyśleć jakiś porządniejszy kierunek. Jak marzyć, to marzyć na całego.
Wysłany: Wto Wrz 20, 2005 9:17 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
Moj drogi DJ, jesli nie masz pojecia o czym piszesz, to proponuje nie robic tego wcale.
Wlasciciel ma obowiazek wyprowadzac psa na smyczy, lub uwaga.... w miejscu ustronnym, bez smyczy, ale w kagancu, jesli pies jest pod nadzorem wlasciciela. Za miejsce ustronne mozna jak najbardziej przyjac polanke.
Obowiazek prowadzenia psa na smyczy i w kagancu dotyczy tylko wlascicieli z listy ras uznanych za agresywne.
Twoj stosunek do psow naprawde nikogo nie interesuje, mozesz sie burzyc, pienic i zloscic, ale nie wprowadzaj innych w blad
Wysłany: Wto Wrz 20, 2005 9:34 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
Rada Miasta Gdańska
uchwala, co następuje:
§ 1
1. Osoby będące właścicielami lub dzierżycielami zwierząt domowych
w szczególności psów zobowiązuje się do:
1) Sprawowania opieki nad nimi w sposób wykluczający zagrożenie bezpieczeństwa lub uciążliwość dla ludzi,
2) Zachowania środków ostrożności przy ich wyprowadzaniu oraz przewożeniu środkami komunikacji publicznej,
3) Niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta
w miejscach publicznych, w szczególności na klatkach schodowych,
w windach lub innych pomieszczeniach wspólnego użytku, jak również chodnikach, ulicach i placach zabaw, a także na zieleńcach i innych miejscach publicznych.
2. Właściciel lub dzierżyciel psa zobowiązany jest ponadto do wyprowadzania psa na spacer wyłącznie na smyczy. W pomieszczeniach wspólnego użytku
w budynkach wielomieszkaniowych, takich jak windy, korytarze, klatki schodowe, prowadzenie psów może mieć miejsce wyłącznie na smyczy
i w kagańcu.
Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko wtedy, gdy pies jest w kagańcu oraz w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko, gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.
Jest to fragment uchwały RM Gdańska, który zostawię bez komentarza. Nazywać maleńki park w centrum miasta polaną tylko dlatego, żeby usprawiedliwić niedopuszczalne zachowanie właścicieli psów jest chyba ogromną przesadą. W moich poprzednich wypowiedziach nie ma ani słowa o moim stosunku do psów, złości mnie zachowanie ich właścicieli. Droga Maju, jeżeli piszesz o wprowadzaniu w błąd, na pewno nie dotyczy to moich wypowiedzi.
Wysłany: Śro Wrz 21, 2005 16:56 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
DJ! Jesteś po prostu baaardzo złośliwy. Nie sądzę, żebyś był policjantem, bo np. niedawny komendant przy Kaprów (M.G.) posiada pieska - Atosa, kundelka i ma bardzo przyjazny stosunek do właścicieli czworonogów (oczywiście tych nie kąsających bez powodu). A więc zapewne parę razy zdarzyło Ci się wdepnąć w psie g....o i do końca życia nie wybaczysz tego psiarzom. Muszę Ci jednak przypomieć, że koty też się załatwiają (również te bezpańskie), ptaszki mogą narobić na głowę, a małe dzieci w okresie oduczania od pieluch są masowo "wysadzane" na trawniczkach przez opiekunki...
A rozjeżdżanie (bez powodu, czyli nie w celu doraźnej interwencji)chodników i trawników nie uchodzi ani policjantom ani innym użytkownikom 4 kółek. Przecież nawet "R"-ka nie wjedzie na trawnik, jeśli do chorego może dotrzeć po normalnej drodze....
Wysłany: Czw Wrz 22, 2005 14:26 Temat postu: Czy kobiety są głupie?
Już zupełnie nie jarzę o co chodzi? Srające ptaszki mają być usprawiedliwieniem dla chamów, którzy kupili sobie pieska? Gdzie ty widzisz te masowo wysadzane na trawnikach dzieci? Czy przejazd przez park radiowozui to profilaktyka zapobiegająca przestępstwom, czy doraźna rozrywka dla policjantów? Czy wy jakieś chore jesteście?
3/4 mieszkańców walczy o monitoring i częstsze patrole, a wy dwie piszecie o tym, że policjanci ganiajęcego bez smyczy kundla prawie by potrącili. Smród, że przejść nie można, a wy dwie dajecie do zrozumienia, że po psach nie trzeba sprzątać bo ptaszki też srają. Jaszcze napiszcie, że pani minister Środa ma zawsze rację, a Jaruga- Nowacka jest świetnym politykiem i będzie komplet mądrości ludowych. Padłem na cyce - poddaję się.
Wysłany: Pią Wrz 23, 2005 11:51 Temat postu: Re: Czy DJ jest głupi?
DJ napisał:
Już zupełnie nie jarzę o co chodzi? Srające ptaszki mają być usprawiedliwieniem dla chamów, którzy kupili sobie pieska? Gdzie ty widzisz te masowo wysadzane na trawnikach dzieci? Czy przejazd przez park radiowozui to profilaktyka zapobiegająca przestępstwom, czy doraźna rozrywka dla policjantów? Czy wy jakieś chore jesteście?
3/4 mieszkańców walczy o monitoring i częstsze patrole, a wy dwie piszecie o tym, że policjanci ganiajęcego bez smyczy kundla prawie by potrącili. Smród, że przejść nie można, a wy dwie dajecie do zrozumienia, że po psach nie trzeba sprzątać bo ptaszki też srają. Jaszcze napiszcie, że pani minister Środa ma zawsze rację, a Jaruga- Nowacka jest świetnym politykiem i będzie komplet mądrości ludowych. Padłem na cyce - poddaję się.
1) Czy osoby piszące na tym forum są wg DJ chamami nie sprzątającymi po swioch psach? (mam akurat ten komfort, że mój piesek "robi" na mojej posesji, którą codziennie wraz z mężem sprzątamy)
2) Przejazd radiowozu przez alejki parkowe i mostki służy bardziej rozrywce policjantów, a nie prewencji. Dla własnego zdrowia, podratowania nadwątlonej kondycji i zyskania poszanowania przez społeczeństwo mogliby przejść się spacerkiem po tym (w końcu nie tak dużym) parczku.
3) Trzeba sprzątać i po zwierzętach i po ludziach. Należę do pokolenia, które w latach szkolnych często miewało czyny społeczne, a obecnie kończy każdy wypoczynek na łonie natury sprzątając po niechlujnych użytkownikach wszelakich parkingów leśnych, polanek, miejsc po wędkarzach itp.
4) Nie lubię polityki (ani tej uprawianej przez kobiety, ani przez mężczyzn).
Wysłany: Sob Wrz 24, 2005 9:15 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
Wg mnie chamami są osoby, które nie sprzątają po swoich psach. To czy one piszą na forum usprawiedliwienia (często idiotyczne np. ptaszki też....., tysiące niemowlaków też...) na swoje zachowanie, jest zupełnie inną sprawą. To, że ktoś sprząta swoją posesję zabrudzoną przez własnego psa ma coś udowodnić? Że właściciele psów są porządni? To wyjdź dziewczyno na jakikolwiek chodnik i przejdź 100 m, a zobaczysz o czym mówię. Jeżeli po tym spacerze napiszesz na forum, że jest czysto na ulicach, to jesteś pewnie niewidoma.
Stwierdzenia, że jazda alejkami w parku 10 km/h może być rozrywką i że chodzenie piechotą powoduje wzrost poszanowania przez społeczeństwo, zostawię bez komentarza. To mogła wymyśleć tylko kobieta. Z tym sprzątaniem lasu, parkingów itp. to się trochę zagalopowałaś, ale niech tam będzie.
Wysłany: Sob Wrz 24, 2005 12:45 Temat postu: Kto jest chamem?
Jeśli kiedykolwiek udowodnisz, że mój sznaucer olbrzym pieprz-sól o nr tatuażu P848 "narobił" w miejscu publicznym, to zobowiązuję się, że publicznie Cię przeproszę i posprzątam nie tylko po nim, ale też w promieniu 500m od miejsca zdarzenia. Uogólnienie, że wszyscy właściciele psów są chamami nie sprzątającymi po swych pupilkach skłoniło mnie do porównań z ptaszkami, kotkami i dziećmi.
Zapytaj MĘŻCZYZN, jaki jest ich stosunek do patroli pieszych w porównaniu do patroli zmotoryzowanych...Jeśli masz takie możliwości, zapytaj głównie tych mężczyzn, którzy popadli w konflikt z prawem albo policjantów z powołania i z długoletnim stażem.
Wysłany: Nie Wrz 25, 2005 12:07 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
DJ napisał:
Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko wtedy, gdy pies jest w kagańcu oraz w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko, gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.
Jest to fragment uchwały RM Gdańska, który zostawię bez komentarza. Nazywać maleńki park w centrum miasta polaną tylko dlatego, żeby usprawiedliwić niedopuszczalne zachowanie właścicieli psów jest chyba ogromną przesadą.
Jestes niepowazny poprostu. Nie mieszkamy w Nowej Zelandii tylko w Polsce i tak, miejscem odosobnionym jest polanka moj drogi. W przeciwienstwie np do glownej ulicy miasta.
Pogodz sie z tym faktem, pisze to w trosce o Twoje zdrowie
Wysłany: Nie Wrz 25, 2005 23:10 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
Jestem niepoważny, bo skopiowałem fragment uchwały RM Gdańska w odpowiedzi na jej banialuki dotyczące zachowania się właścicieli psów? To radni ustanowili pewne zasady, które ludzie mają przestrzegać.
A co do polanki, to Słownik języka polskiego podaje:
polana ż IV, CMs. ~nie; lm D. ~an
«miejsce w lesie nie zadrzewione, porośnięte trawą, łąka otoczona lasem».
Jeżeli nie rozumiecie znaczenia prostych słów, podstawowych norm zachowań to po co w ogóle ta dyskusja? Maję zapewniam, że w Nowej Zelandii już dawno by ją nauczyli jak się zachowywać i jak wyprowadzać psa.
Zaś annamaria powinna wystąpić razem z sąsiadami do policji, aby przestała patrolować okolice waszych domów i to rozwiąże problem. Co się tyczy sznaucera olbrzyma, to podaj adres, gdzie ciebie piesek wyprowadza na spacer, a w ciągu 3 dni udowodnię, że ja mam rację.
Wysłany: Nie Paź 16, 2005 13:44 Temat postu: Re: ROZJEŻDŻANE CHODNIKI W PARCZKU PRZY STAWIE
Wszyscy, podkreślam wszyscy właściciele psów są chamami i nie sprzątają po swoich pupilkach. Szczególnie ci, którzy krzyczą najgłośniej, że niby zawsze sprzątają. A stwierdzenie o "masowo wysadzanych dzieciach" mogło powstać tylko w głowie bezdzietnej feministki.
Bo dzisiaj nastały niestety takie czasy, w których uczciwi i porządni ludzie są zakrzykiwani przez takie ...........(sami wiecie przez kogo).
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.