I będę sobie z okienka ogladał, jak pieski z "publicznego trawnika" przed moim domem będa spier......., znaczy się uciekać gdzie oczy poniosą (chyba, że pies będzie głuchy) ciagnąc na smyczy swojego własciciela.
Po kilku razach piesek się nauczy, właściciel nie sadzę.
Wolnoć Tomku w swoim domku.
Od razu przygotuj sobie zapas gotówki, bo srogo będzie Cię kosztowało, jak taki wystraszony uciekający pies zrobi komuś krzywdę.
siasiu napisał:
Ja również,mimo że mam dobry wzrok to ani razu w zyciu jeszcze nie widziałem własciciela sprzatajacego po swoim piesku.
I co z tego wynika, że TY nie widziałeś ? A ja mam słaby wzrok, a widziałem.
Ja również,mimo że mam dobry wzrok to ani razu w zyciu jeszcze nie widziałem własciciela sprzatajacego po swoim piesku.
I co z tego wynika, że TY nie widziałeś ? A ja mam słaby wzrok, a widziałem.
Widać jestem zbyt zajęty wypatrywaniem psich gówien pod nogami, aby w nie nie wdepnąć lub nie posliznać się na nich robiąc sobie krzywdę (a wtedy co, mam po sladach DNA ustalić który to kundel nasr... znowu na chodnik przed moim domem i ustalać właściciela)
Jakby właściciele sprzatali po swoich pieskach, to wtedy nie musiałbym patrzeć pod nogi i może bym ich zauważył.
Przesadzasz. Chodzę jak Ty po Oliwie i problem psich kup dotyczy raczej trawników, niz chodników. Oczywiście na chodnikach tez można trafić na psie odchody, ale częściej trafisz na ludzkie (pety, pawiki, potłuczone szkło).
Uważam, że niesprzatanie po sobie, jak również po swoim psie, kocie, dziecku jest przejawem zwykłego chamstwa, brakiem poszanowania pracy tych, co sprzątają te chodniki.
Ale nie każę komuś sprzatać po swoim psie, nie zakazuję spacerów z psem pod moimi oknami. Co najwyżej pokornie posprzątam chodnik.
Ostatnio te psie gówna dominują na Forum. Dziewiąta strona już bije o tym co te biedne Azorki i inne "rasowce" nie wyczyniają. Taki gówniany temat, mający się nijak do syfu jaki dookoła niektórych miejsc w Oliwie zostawia działalność człowieka. Nie człowieka z psem tylko całe grupy obrzępałów z marginesu. Gdyby nie młodzieżowe wiosenne porządki w lesie na wiosnę to obrzeża Parku Krajobrazowego przy blokach na Karpackiej utonęły by w stosach odpadków. Na szczęście przyroda walczy i inne wydalenia ludzkie skutecznie neutralizuje.
dostało się naszym psim przyjaciołom za zanieczyszczanie Oliwy - dziekuję Tomkowi za cierpliwe tłumaczenia, że nie psy są tu winne, a ich właściciele.Zresztą przyznać muszę, że jakoś problem psich odchodów blaknie w porównaniu z tym co mieszkańcy naszej urokliwej dzielnicy potrafią wyrzucić na ulicę:stare, zdezelowane meble, butelki, puszki, kartony, pozostałosci po komputerach.Groza.Czegóż można oczekiwać od tych samych ludzi będących właścicielami psów?
Myślę sobie tak,że niestety jesteśmy strasznymi brudasami i to co w pobliżu naszego domu, sprzatniemy - a dalej, to już nie nasz problem.Ku przerazeniu mego dorosłego już syna często podnoszę różne butelki, śmiecie z chodnika - bo tak zostalam wychowana, a kilka lat spedzonych zagranicą też zrobiło swoje. Często wstydzę się za wygląd klatki schodowej, odcinka ulicy przy której mieszkam i.... idiotycznych kłótni o wpuszczanie lub nie, psów na skwer przy ulicy Żeromskiego.
faktem jest ze polskie miasta naleza do najbrzydszych w europie ale nie ma sie co dziwic ....wojna i ponad 40 lat komunizmu zrobilo swoje.
w Holandii kazde prowincjonalne miasteczko wyglada tak jak u nas zamkniete osiedla apartamentowe (i nie chodzi mi o ogrodzenie i ochrone przy wjezdzie) ale o to ze nie zauwazylem tam ani jednej pomazanej sprayem sciany ....zadnych smieci na ulicach ....no i psich odchodow, dlatego uwazam tak jak juz wczesniej pisalem ze jak bede widzial ze ktos niszczy fasade budynku to go zlapie i wezwe policje (no chyba ze sie nie da zlapac :;/ ,wtedy pozostaje samo wezwanie policji) ,jak bede widzial ze ktos wyrzuca smieci na chodnik to zwróce mu uwage, podobnie jak osobie ktora nie sprzata po zwierzaku.
pisze to zeby przetlumaczyc niektorym ze napietnowanie i zwracanie uwagi innym to dla mnie nic przyjemnego bo nieraz mozna sie nasluchac.... chodzi tu o standard zachowan o kulture i jesli ktos kto zdaje sobie sprawe jak powinno wygladac miejsce w ktorym mieszka to powinien sie o to miejsce troszczyc i tego samego wymagac od innych, zwracac im uwage na to ze nie mieszkaja na bezludnej wyspie tylko w spoleczenstwie i sa czescia spolecznosci ktora powinna szanowac siebie na wzajem ....i swoje czyste buty oczywiscie
mam nadzieje ze nikt nie czuje sie napietnowany z samego powodu posiadania psa
koniec ..nie chce juz wiecej pisac w tym "gównianym" wątku
(...)jak bede widzial ze ktos wyrzuca smieci na chodnik to zwróce mu uwage, podobnie jak osobie ktora nie sprzata po zwierzaku.
pisze to zeby przetlumaczyc niektorym ze napietnowanie i zwracanie uwagi innym to dla mnie nic przyjemnego bo nieraz mozna sie nasluchac....
Trzykrotnie w życiu zdarzyło mi się zwrócić uwagę. Tylko tyle. Raz zostałem obrzucony mięsem a dwa razy udało mi się nie być pobitym. Żeby zachować zdrowie i pożyć jeszcze trochę w tej naszej rzeczywistości, pobazgranych murów, gówien na trawnikach w ilości przerażającej zwłaszcza gdy śniegi topnieją, czy innych karygodnych zachowań obywateli Rzeczypospolitej, wolę zmykać gdzie pieprz rośnie i być obojętnym. Również z racji podeszłego wieku. Raczej już niedługo będę tkwił w tym światku syfu, chamstwa, i również biedy ludzkiej. Ale młodzi, silni i odważni niech zmieniają świat bo będą mieli dyskomfort egzystencji przez całe życie.
Dwie uwagi na podsumowanie
- Co do sfrustrowanych szeryfów
Jak ktoś ma uzasadnione (lub nie) podejrzenie, iż łamię prawo - proszę bardzo tel. 997 , 986. A jak ktoś jest sfrustrowany i musi wygłosić płomienne "kazanie" (jaki niewychowany właścicel psa), niech głosi, ja nie muszę słuchać. I nie słucham. A jak to będzie ostry atak słowny, to nie wiem, jak pies się zachowa, w końcu instynkt nakazuje takiemu psu obronę właściciela.
- Co do sprzątania
Zasada jest prosta, takie rzeczy wynosi się z domu (wychowanie). I od edukacji trzeba zacząć. I wpajać zaniedbaną ostatnio zasadę, iż nie wszystko mi się należy i nie wszystko mogę.
Jak „wprowadzę” swojego czworonoga, to będę miała problem z „wyprowadzeniem”?
To śmieszne, ciekawa jestem kto umieścił tu ten zakaz. Podejrzewam, że któryś z mieszkańców , wrogo nastawiony do psów (albo ich właścicieli). Tylko dlaczego pastwił się na drzewie, wbijając w niego gwoździe?
oj wtrącę swoje trzy grosze. czworonogi niczemu nie są winne, żeby zakazywać ich wyprowadzania. a lepszy od zakazu wyprowadzania byłby nakaz sprzątania po swoim pupilku jeśli ten zostawi po sobie pamiątkę w miejscu publicznym.
Brakuje jeszcze zakazu przechodzenia obok tej posesji przez koty zwłaszcza czarne i zakazu wypróżniania się przez wróbelki i inne ptactwo. Można jeszcze dorzucić zakaz przechodzenia przez matki z wózkami oraz staruszki. _________________ Gdańsk - Strzyża. Miejsce z duszą.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.